Kiedyś nie było quadów Nadal tak może być, jeżeli nie będzie wzajemnego chamstwa... Bo chyba nie o to chodzi w sąsiedztwie... Raczej promowane są pozytywne zachowania, jak dawniej, czyż nie? Kiedyś, jak się mówiło nie, trzeba było się dostosować...
Wiesz co innego chamstwo a co innego życie na wsi.Założę się z toba że ci co tak jeżdżą to napewno nie są rdzenni Mierzynianie. Po ul.Długiej jeździ Navara, nowobogacki z ul.Wąskiej .Chociaż nie kurzy, bo jest asfalt ale po deszczu jeździ z taką prędkością po kałużach że ludzi i samochody ochlapuje.Czuje się bezkarny i mimo że nie hałasuje że jest dorosły to zachowuje się jak cham. A wam przeszkadzają dzieciaki na motorach...
karo165, przecież nie o to chodzi, żeby ich z tych maszyn zrzucić. Niech sobie jeżdżą na zdrowie, i młodsi, i starsi, bez względu na to czy z Mierzyna, czy spoza. Tylko niech nie uprzykrzają życia innym. Swoją bezmyślnością czy chamstwem. Terenów w okolicy naprawdę mnóstwo, jest gdzie poszaleć, nie trzeba pod domami.
Na motocykle to polecam wizytę u dzielnicowego w Mierzynie. Pomaga, zwłaszcza jeśli skarg będzie więcej. Ale np. na spalinowe kosiarki i ekstremalnie głośne podkaszarki włączane w niedzielne upalne popołudnie czy poranek... tu nie ma żadnego lekarstwa. Trawnik jest najważniejszy, zwłaszcza dla tych podtatusiałych facetów z brzuchami do ziemi A kultura? Ta zaniknęła już chyba na dobre.Ale to oddzielny temat.
karo, wiem o czym mowisz, bo ja mieszkam w Mierzynie od ćwierć wieku. Wiem jak to jest jak wszyscy sie znają, jak nie strach wyjsc z domu wieczorem itd... ale czasy sie zmieniły, dzieciaki sie zmieniły i ich zainteresowania, niestety chyba na gorsze....
ja też lubię poszaleć trochę na motorze ale nie robię tego w pobliżu budynków czy też spacerujących ludzi, są zasady, których trzeba się trzymać
a przy okazji: karo nie dziel ludzi na tych urodzonych w Mierzynie i tych z miasta, że jedni lepsi, a inni gorsi, ja mieszkam w Mierzynie od kilku lat i czuję, że to jest mój dom, a nie miasto... jakoś nie czuję się przez to gorszy od Ciebie szybki jak wiatr
Dyskusja się rozwinęła w najlepsze, a problem rozwiązany . Pozdrawiam "isabel" i innych zdroworozsądkowych uczestników dyskusji. Wreszcie można odpocząć po pracy w warunkach, jakich oczekiwaliśmy budując tutaj domki.
oczywiście zakładasz, że od razu coś głupiego ? skąd u Ciebie takie aspołeczne podejście ? ludzie mają prawo do świętego spokoju i odpoczynku po całodziennej harówce, co w tym dziwnego? szybki jak wiatr
Aspołeczne...? Dlatego że nie myślę tylko o sobie to aspołeczne? Te dzieciaki to też ludzie i mieszkańcy Mierzyna, jakbyście tego nie wiedzieli.Hałasu pod domem mam kilka minut dziennie(kilka sekund razy przejazd) a oni mają zabawę co niemiara.Ile to lato trwa? Zaraz będzie zima i jeszcze się nasiedzą przy komputerze .A zresztą, jeżeli ktoś myśli tylko o sobie o swoim ciągłym zmęczeniu po pracy, o tym co tylko jemu się należy, inni mają być cicho i nie przeszkadzać zapracowanemu panu to nie powinni zabierać głosu bo nie zrozumieją tego...On się liczy a reszta podporządkować sie i tyle.I kto tu jest aspołeczny?To fobia skierowana w stronę młodzieży, czyżby zazdrość przed uciekającym czasem i starzeniem sie?Jestem w wieku późno średnim i nie oczekuję ciszy, bo jej będziemy mieć dosyć na cmentarzu...Pozdrawiam
Pan o nicku "karo165" jest, jak widać, zupełnie niezorientowany w temacie, dlatego dyskusja wydaje się bezprzedmiotowa. Nie chodzi o kilka minut dziennie (i nie tylko dziennie, bo takie swoiste zabawy zdarzały się również nocami), hałas to bardzo delikatne nazwanie dźwięków, które "umilały" nam dni i noce, a określenie "dzieciaki" jest dalece nieadekwatne do tego, co reprezentują sobą mierzyńscy miłośnicy jazdy na motocyklach (przynajmniej ci, którzy krążyli w okolicach wskazanych przeze mnie na początku dyskusji).
Nasza aspołeczna postawa przejawia się tym, że chcemy spokoju, którego na obrzeżach miasta mamy prawo oczekiwać. Reszta ma się podporządkować naszym kaprysom. Szkoda tylko, że pan karo nie posunął się w swoim rozumowaniu do dalszych, zdecydowanie rozsądniejszych, wniosków, iż aspołeczna jest właśnie postawa "motocyklistów", którzy wymagają byśmy podporządkowywali się ich mało wyszukanemu sposobowi spędzania wolnego czasu.
Jeśli chodzi o wiek, to zarówno ja, jak i wielu innych wypowiadających się w przedmiotowej kwestii użytkowników forum, jest w wieku, w którym potrafimy się jeszcze bardzo dobrze bawić, bez zatruwania życia innym.
Na marginesie tylko dodać należy, o czym była już mowa, że w Mierzynie są miejsca, w których nastoletni (i nie tylko) motocykliści mogą oddawać się swojemu hobby, nie angażując nas w ich "zabawę", wbrew naszej woli.
A jednak się odezwę... Myślę że obie strony mają rację. W jednym mogę się zgodzić z karo 165. Te dzieciaki na motorach mogą jeździć ile chcą pod warunkiem że są to "normalne" motory a nie z podrasowanymi tłumikami, których ryk nawet umarłego postawiłby na równe nogi. Nikt z nas nie zakładał że zamieszkując tutaj bedzie miał błogą ciszę i żaden samochód czy motor mu przed domem nie przejedzie. Dlatego nie rozumem karo165 czemu tak zaciekle bronisz motocyklistów... Zapewniam cię, że gdyby chodziło o parę minut dziennie nieuciążliwych motorów to nikt nie robiłby problemu. Problem jest jednak większy np. na ul. Topolowej czy Nasiennej gdzie quady czy motory rozpędzają się do naprawdę dużej prędkości i to naprawdę cud że do tej pory nic się nie stało. Ja nie potrafię jednak chamstwa tolerować (bo nie sposób tego zabawą nazwać) Młódką nie jestem ale mam małe dziecko i ono też ma jakieś prawa. Między innymi takie żeby mogło w spokoju w domu pospać bo o podwórku już nie wspomnę...Zgodzę się z tym co inni napisali, normalne motory ok ale podrasowane i wściekle ryczące nie - ich miejsce jest na specjalnych terenach. Na szczęście coś się w tym temacie dzieje,Szczecin już z tym zaczyna walczyć (tak, tak bo to nie tylko problem wrednych nowobogackich co to śmieli zasiedlić Mierzyn) i tylko patrzeć jak i u nas coś w tym temacie zacznie się dziać.
ps. karo znam Mierzyn z tamtych lat ale sielanki nigdy tu nie było. Owszem była cisza i spokój bo było raptem parę ulic na krzyż, co z tego że był Klub jak mało co w nim się działo, stawki owszem były (teraz też są) ale nie ośmieliłabym się w nich kąpać. Nie można usprawiedliwiać pewnych zachowań bo nie ma rozrywek dla młodzieży... Jak ktoś chce to sobie zajęcie znajdzie nawet gdyby mieszkał w Pcimiu Dolnym.
Jeszcze jedno mi się przypomniało. Ciekawe karo165 jakbyś się czuł i czy dalej ze spokojem broniłbyś tych dzieciaków gdybyś siedział sobie późnym wieczorem w domu, było już ciemno, rolety miałam zasłonięte i nagle słyszę potężny ryk, nie wiem co się dzieje. Okazuje się że jakiś niewyżyty młodzieniaszek ujeżdża swój motor crossowy jeżdżąc naokoło mojego domu, pod samymi oknami bo jeszcze płotu nie było. Wierz mi że to niezapomniane przeżycie! Jeżeli tak ma wygladać zabawa nastolatków to ja wysiadam, mnie inaczej wychowano.
myśle ,że w końcu policja powinna się zająć kontrolą i decybelami z rury wydechowej tychże pojazdów tak modnych w tym sezonie......może to ograniczy te wyścigi na naszych drogach i warkot