19 sierpnia w piątek pod gabinetem weterynaryjnym przy ul. Spółdzielców uciekł kot - czarny z białym podgardlem, wąsami, skarpetkami i wąską linijką na środku noska. Reaguje na imię Boluś. W piątek rano miał otrzymać kolejną dawkę antybiotyku - ma poważny stan zapalny w pyszczku, nie może jeść. Umrze z głodu, jeśli szybko nie wznowimy kuracji - karmienie go w obecnym stanie wymaga tez specjalnych starań. Szukamy go po okolicy, ale tereny są rozległe i niestety jest tam sporo zarośli - Boluś moze być wszędzie. Możliwe, że poszedł dalej - w kierunku osiedli. Bardzo prosimy o informację - jeśli tylko ktoś go zauważy : tel. 509 985 561